~~ Paulo Coelho~~
**OCZAMI ZAYNA**
Miałem przecudowny sen. Sniło mi się, że Lucy zasnęła w moich ramionach, bałem się obudzic, tak bardzo pragnąłem byc blisko niej. Gdy otworzyłem oczy, zobaczyłem ją, przytulającą się do mnie. To jednak nie był sen. Odetchnąłem z ulgą. Wyglądała tak pięknie, zresztą jak zawsze. Słodka malutka dziewczynka, którą mam w ramionach. Byłem szczęśliwy jak nigdy jeszcze. Zacząlem ją delikatnie głaskac po głowie. Wtedy ona się obudziła, bałem się że wszystko zepsółem że zda sobie sprawę że nie powinna była spac ze mną w łóżku, ale tak nie było. Otworzyła oczy, uśmiechnęła się i dłonią musnęła mój policzek.
- Witaj śpiochu - powiedziałem.
- No hej - powiedziała pochylając się nade mną i złożyła mi soczystego buziaka w policzek.
- Jak się spało ? - zapytałem
- Cudownie, potrzebowałam tego. Dziękuje - powiedziała.
- Zawsze do usług. - uśmiechnąłem się.
Na jej widok moje serce przyśpiesza, na twarzy banan i jeszcze ten buziak. Tak bardzo chciałem byc blisko niej. Potrzebowałem jej bardziej niż powietrza.
-Czas się ogarnąci wrócic do życia - powiedziała ze smutkiem.
Momentalnie posmutniałem. Balem się że to nic dla niej nie znaczyło, że potraktowała mnie jak kumpla.
- Musze wrócic do matki i zmierzyc się ze wszystkim. Dziękuje że byłeś przy mnie. - powiedziała.
- Wszystko będzie dobrze- przytuliłem ją.
Wstała i pobiegła do łazienki. Po paru minutach wróciła promienna.Poszedłem skorzystac z porannej toaletki.
**OCZAMI LUCY**
Gdy Zayn poszedł do łazienki pozwoliłam sobie pożyczyc jego laptopa. Otworzyłam jakąś stronie z newsami i zobaczyłam moje zdjęcie z sesji, a pod nim opis :
" Czyż ona nie jest prześliczna ? Nowa fotomodelka i przyjaciółka słynnego Boys bandu One Direction. Podczas sesji zespołu fotgraf zobaczył ją, gdy weszła by towarzyszyc kolegom. Zachwycony jej urodą zrobił jej próbną sesję, Wyszło na to że panna Lucy Hale stanie się najpopularniejszą fotomedelką na świecie. Ma zaledwie 17 lat. "
Zamurowało mnie.
Nagle do pokoju wszedł Zayn.
- Co się stało ? zapytał wycierając włosy ręcznikiem.
- Spójrz.
- O prosze, ktoś tu się sławny robi. Ale mają racje, jesteś prześliczna.
Zeszliśmy na dół by zjeśc śniadanie.
- O proszę, śpiochy dwa. - powiedział Liam. - Nie martwcie sie reszta też śpi. W ogole Zayn, słyszałem co się wczoraj stało pomiędzy tobą a Perrie. Cieszę się że zerwałes, nie była dla ciebie dobra.
W trakcie ich rozmowy rozdzwoniła się moja komórka.
- Halo ?
- Lucy ? To ja Freddie, twój nowy fotograf.
- O cześc. Widziałam zdjęcia na necie.
- Cudowne prawda ?
- Tak ale..- nie pozwolił mi dokończyc zdania.
- Masz 15 min, zaraz widzimy się w studiu. Wszystkie gazety błagają mnie o twoje zdjęcie na okładkę.
- Ee...- nie wiedziałam co powiedziec.- Zaraz będe.
- Ok to do zobaczenia.
- Dzwonił fotograf - powiedziałam do chłopaków. Mam byc za chwile w studiu. Mam sesje na jakąś okładkę- powiedziałam a oni zaczęli skakac z radości.
- Zayn.. Zawieziesz mnie ? - zrobilam minę smutnego pieska.
-Oczywiście- odparł z przekonaniem .
Gdy dojechaliśmy na miejsce porposiłam by Zayn został ze mną. Nie bałam się ale jego obecnośc działała na mnie kojąco. Sprawiał że czułam się bezpieczna.
- Cześc ślicznotko - krzyknął fotograf gdy tylko mnie zobaczył.
- Witam.
- Nawet nie wiesz jaką gwiazdę z ciebie zrobie koteczku.
Zaprowadził mnie do swoich ludzi.
- Lucy, poznaj to jest Margaret twoja nowa fryzjerka, Annie kosmetyczka i Caroline projektantka.
Po raz pierwszy trafiłem na swoją muze Lucy. Każdy artysta potrzebuje kogoś takiego długo szukałem na marne, teraz wiem że nie powinienem był, moja muza sama do mnie przyszła -powiedział uśmiechnęty. - A więc do roboty dziewczęta. Szykuje się nowa okładeczka.
Pokażmy światu jej piękną twrzyczkę.
Na pierwszy ogień przyszła fryzjerka potem kosmetyczka a na końcy projektantka. Gdy po wszystkim zobaczyłam się w lustrze oniemiałam.
- Zaczynamy, Lucy zapraszam .
Sesja się zaczęła. Denerwowałam się, ale po chwili ujrzałam uśmiechniętą twarz Zayna i wszystko przestało byc ważne. Wiedziałam, że mnie kocha, moje uczucia też nie były obojętne ale nie chciałam mu tego mówic. Bałam się.
Po godzinie sesja dobiegła końca a ja pobiegłam do Zayna i przytuliłam go najmocniej jak umiałam.
- Dziękuje za wszystko, to dzięki tobie i chłopakom tu jestem Kocham was.
- Nie prawda, zawdzięczasz to sobie samej, my cię tu tylko przyprowadziliśmy, nic więcej.
- Lucy, chodz spójrz.
Freddie zaczął mi pokazywac zdjęcia. To jedno z nich.
- Już widzę Cię na okładkach najlepszych czasopism. Mmmmmm zrobię z ciebie gwiazdeczkę.
Drzwi sławy stały tuż przede mną, lecz nie wiedziałam czy napewno chciałam tam wejśc. Straciłabym prywatnośc i swoje dawne życie. Miałam przed sobą trudny wybór.
Nagle pomyślałam " co zrobiła by Hannah, moja najlepsza przyjaciółka. Nie miałam jak się z nią spotkac bo wyjechała do włoch na wakacje. Nagle rozdzwonił się mój telefon. Odeszłam na bok i spojrzałam kto dzwoni, była to Hannah. Natychmiast odebrałam.
- No hej maleńka- powiedziała.
- Cześc skarbek. - odpowiedziałam.
- Już jestem w londynie, mam nadzieje że moja kochana modeleczka znajdzie dla mnie troche czasu.
- O czym ty mówisz?
- No co ? Pełno jest ciebie wszędzie maleńka, sławna się zrobiłaś , mówiłam ci że nadajesz się na modeleczke. To co w południe się widzimy ? Wyskoczymy na jakieś zakupki ?
- Okej, ale mogę kogoś przyprowadzic ? - zapytałam niepewnie.
- Kogo ?
- Paru słodziaków ?
- Jasneee wiesz że ja lubie płec przeciwną.
- Wiem o tym i to bardzo dobrze. - Zaśmiałam się.
Pogadałyśmy jeszcze parę minut i wróciłam do "pracy".
- Reklamy, bilbordy i okładki masz jak w banku maleńka. -powiedział Freddie.
Byłam szczęśliwa jak nigdy.
Po sesji pojechałam z Zaynem do mojego domu, nikogo na szczęście nie było.
- Weź pare rzeczy, prześpisz sie u nas.
-Nie chce wam przeszkadzac.
- Nie będziesz, nigdy.
Wzięłam pare rzeczy do troby, przebrałam sie i szybko wyszłam z domu. Nie chciałam trafic na nich. Jednak nie udało mi sie to. Gdy zamykałam dom zobaczyłam ich idących szczęśliwych za rękę.
- Kotku, szukaliśmy cie - powiedziała mama.
- Nie szukaj jestem bezpieczna, a zresztą i tak cie to chuj obchodzi - powiedziałam i weszłam do auta.
Gdy dojechaliśmy do domu chłoppaków, Zayn otworzył mi drzwi.
-Siemka - powiedzieli chłopacy.
- Hej hej, mam niespodziankę. Chcielibyście moze poznac moją najlepszą przyjaciółkę ?
- A ładna tak jak ty ? - zapytał Harry, poruszając śmiesznie brwiami.
- Ładniejsza. - uśmiechnęłam się.
- Nie ma ładniejszej - szepnął mi Zayn do ucha.
Na mojej twarzy pojawił się banan.
Po paru minutach byliśmy już w aucie. Gdy dojechaliśmy do centrum handlowego, wiedziałam gdzie będzie moja Hannah. Nie pomyliłam się siedziała koło fontanny. Umówiłam się z chłopakami ż zrobią jej niespodziankę i wyskoczą po chwili.
- Hej skarbek - powiedziałam i dałam jej buziaka.
- No hej maleństwo - przytuliła mnie,
- A gdzie masz tych słodziaków ? - zapytała.
- Wypadło im coś. - wymyśliłam.
- Szkoda. -powiedziała smutno.
Siedziałyśmy tak jeszcze pare minut rozmawiając o ciuchach gdy nagle wyskoczyli chłopaki.
- Patrz, patrz to One Direction - krzyczała Hannah.
- Tak wim ,oto ci słodziacy których chciałam ci przedstawic.
- Kocham Cię normalnie. Teraz mów który to twoj - powiedziała mi do ucha.
- Żaden, ale nie bierz sie za Zayna - ostrzegłam a ta z bananem na twarzy podeszła sie przywitac
_____________________________________________________________________
Ciąg dalszy nastąpi. Przepraszam że dopiero teraz ale nie miałam kiedy pisac, trochę sie w mim życiu dzieje, więc wybaczcie. Koomentujce ;)